W Polsce wciąż wolimy jadać w domu niż na mieście. Być może dlatego, że wyjście do restauracji traktujemy jako coś specjalnego i rezerwujemy na szczególne okazje. A może dlatego, że boimy się żywności niewiadomego pochodzenia i zatruć pokarmowych? Jednak musimy zdawać sobie sprawę, że większe niebezpieczeństwo zatrucia czyha na nas we własnej kuchni!

SZAFKI

Musimy również dbać o porządek W SZAFKACH I SZUFLADACH, w których trzymamy naczynia, sztućce i sprzęty kuchenne. Na szczęście nie sprawia to większego problemu – oczywiście jeśli robimy to regularnie. Pamiętajmy, że nawet w zamkniętych szafkach osadza się kurz i brud, dlatego warto raz na jakiś czas wystawić wszystko i odkurzyć, a półki wytrzeć. Częściej musimy myć fronty i uchwyty – podczas gotowania na pewno nieraz bez mycia rąk sięgamy po dodatkową łyżkę lub miskę i brudzimy przy tym szafkę. Te elementy warto umyć przynajmniej raz w tygodniu i na bieżąco, jeśli zachodzi taka potrzeba. Jeśli mamy w kuchni szafki wiszące, to pamiętajmy o wycieraniu kurzu z ich wierzchów. Niestety kurz osiadający na powierzchniach kuchennych trudno usunąć, ponieważ jest zmieszany z drobinami tłuszczu. Prostym sposobem na ułatwienie sobie domowych porządków jest wyłożenie wierzchów szafek papierem, na którym będzie osiadał kurz. Podczas sprzątania wystarczy wymienić papier na nowy, a szafkę przetrzeć na mokro.

W Polsce wciąż wolimy jadać w domu niż na mieście. Być może dlatego, że wyjście do restauracji traktujemy jako coś specjalnego i rezerwujemy na szczególne okazje. A może dlatego, że boimy się żywności niewiadomego pochodzenia i zatruć pokarmowych?Jednak musimy zdawać sobie sprawę, że większe niebezpieczeństwo zatrucia czyha na nas we własnej kuchni!

Restauratorzy są zobligowani do przestrzegania szeregu przepisów prawnych mających zapewnić bezpieczeństwo serwowanych przez nich posiłków, jak i surowych zasad higieny. Muszą stale kontrolować wykorzystywane produkty spożywcze i prowadzić skomplikowaną dokumentację. Tego wymaga od nich prawo i tego pilnuje Państwowa Inspekcja Sanitarna, powszechnie nazywana sanepidem (od: stacja sanitarno-epidemiologiczna).

W polskim prawie żywnościowym istnieje pojęcie bezpieczeństwa żywności „od pola do stołu”. Żywność jest kontrolowana od najwcześniejszych etapów produkcji. Surowe wymagania stawiane są rolnikom, przetwórcom i dystrybutorom żywności. Ale ostatecznie to my sami decydujemy, czy to, co trafi do naszych ust, będzie bezpieczne.

Istnieją badania pokazujące, że ponad połowa zatruć pokarmowych spowodowana jest nieprawidłowym obchodzeniem się z żywnością w warunkach domowych – począwszy od przechowywania surowców i półproduktów, poprzez obróbkę wstępną i cieplną, na przechowywaniu gotowych posiłków kończąc.

I tu pojawia się pytanie: Czy na pewno wiemy, jak obchodzić się z żywnością w domu, żeby sobie nie zaszkodzić?

Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, przygotowaliśmy proste wskazówki, jak poruszać się po świecie kuchni. Kliknij w wybrane miejsce i dowiedz się, co na ciebie może czyhać i jak się przed tym bronić!

TORBA Z ZAKUPAMI

Wszystkie zakupy spożywcze pakujemy do TOREB, które chronią żywność przed kontaktem z otoczeniem, np. podłogą w komunikacji miejskiej, bagażnikiem, czyli potencjalnymi źródłami zanieczyszczenia czy zakażenia żywności. Torby, których używamy, powinny być czyste i niezniszczone (bez dziur). Jeśli używamy toreb materiałowych, pamiętajmy o regularnym ich praniu. Gdy przychodzimy do domu, warto od razu rozpakować torby z zakupami. Jeśli postawimy torby na blacie czy stole kuchennym, pamiętajmy o umyciu tych powierzchni po rozpakowaniu zakupów. Szczególnie szybko powinniśmy rozpakować tę żywność, która wymaga warunków chłodniczych, czyli nabiał, wędliny, mięso, ryby itp. Oczywiście przed włożeniem do lodówki nowych produktów zadbajmy o czystość samej lodówki.

Raz w tygodniu warto zrobić porządki W LODÓWCE: wytrzeć do czysta półki, sprawdzić, czy nic się nie popsuło, czy nie ma w niej żadnych przeterminowanych produktów. Do sprzątniętej lodówki wstawmy nowe produkty na tył, a te, których jeszcze nie zjedliśmy, na przód. W ten sposób unikniemy psucia się żywności i nie zapomnimy o produktach z krótkim terminem przydatności do spożycia. Jest to zasada „pierwsze weszło – pierwsze wyszło”.

Produkty, które przechowujemy W SZAFKACH LUB SPIŻARNI, również rozpakowujmy od razu. Przed ich schowaniem do szafek i spiżarni, warto zrobić porządek. Wytrzeć półki, szuflady, wyrzucić przeterminowaną lub zepsutą żywność. Nowe produkty wstawiamy na tył szafek, a te, które już mieliśmy w domu, ustawiamy z przodu, żeby wykorzystać je w pierwszej kolejności. Obowiązuje nas tu ta sama zasada, co w przypadku lodówki, czyli „pierwsze weszło – pierwsze wyszło”. Rozkładając produkty, zwróćmy uwagę na zalecenia producenta odnośnie warunków przechowywania produktów.

Więcej o zakupach przeczytać w działach LODÓWKA i SPIŻARNIA.

HIGIENA RĄK

HIGIENA RĄK to podstawa. Musimy o niej pamiętać szczególnie podczas przygotowywania i spożywania posiłków. Na dłoniach znajduje się bardzo dużo drobnoustrojów – na 1 cm2 może znajdować się od 40 tysięcy do 5 milionów bakterii. Część z nich to tzw. fizjologiczna mikroflora skóry. Jednak na dłoniach mogą znaleźć się też bakterie chorobotwórcze, które łatwo przenieść na żywność, jeśli nie będziemy stosować się do podstawowych zasad higieny. Prawidłowe mycie rąk całkowicie usuwa chorobotwórcze drobnoustroje, lecz nie wpływa istotnie na skład fizjologicznej mikroflory skóry. Pamiętajmy, że ręce, które wydają się czyste, wcale nie muszą być czyste mikrobiologicznie. Bezwzględnie – zawsze przed przystąpieniem do przygotowania lub spożywania posiłku – musimy je umyć. Nie chodzi o ich opłukanie, lecz o umycie z mydłem w ciepłej wodzie.

Jak prawidłowo to zrobić? Mycie rąk powinno trwać przynajmniej 20 sekund (najlepiej 30–40). Zwilż dłonie ciepłą wodą, a następnie nałóż mydło (w płynie). Nie myj rąk w strumieniu wody. Pocieraj dłonie, zwracając uwagę szczególnie na palce i przestrzenie między nimi, a także końcówki palców i paznokcie. Na koniec spłucz dłonie ciepłą wodą i dokładnie je osusz. Do wycierania rąk można użyć zwykłego ręcznika (oczywiście musimy go regularnie wymieniać i prać w wysokiej temperaturze, a po każdym użyciu rozwieszać do wyschnięcia). Jednak najlepszym wyborem pod względem higienicznym jest ręcznik papierowy. Osuszenie dłoni jest bardzo istotne, ponieważ do wilgotnej skóry dużo łatwiej przylegają drobnoustroje, między innymi bakterie kałowe E. coli czy bakterie z rodzaju Salmonella, będące jedną z głównych przyczyn zatruć pokarmowych.

Podczas gotowania pamiętajmy, że również żywność, której dotykamy niesie niebezpieczeństwo zakażenia – szczególnie dotyczy to jaj, surowego mięsa, ryb czy nieumytych warzyw i owoców. Po kontakcie z wymienioną żywnością, a przed przystąpieniem do wykonywania kolejnej czynności pamiętajmy o umyciu rąk – w ten sposób unikniemy zakażenia krzyżowego żywności. Łatwo sobie wyobrazić, że po krojeniu surowego mięsa zamiast umyć ręce, jedynie wycieramy je do sucha w ręcznik papierowy i zabieramy się do krojenia warzyw na surówkę. W ten sposób drobnoustroje z mięsa przenosimy na surowe warzywa. O ile mięso poddamy obróbce termicznej (ugotujemy je, usmażymy czy upieczemy), co zabije drobnoustroje, o tyle warzywa zjemy na surowo i tym samym zwiększymy prawdopodobieństwo zatrucia pokarmowego. Sytuacje, w których obowiązkowo musimy umyć ręce są następujące:

    • po powrocie do domu,
    • po skorzystaniu z toalety,
    • po kontakcie ze zwierzętami i sprzątaniu po nich,
    • po kontakcie z koszem na śmieci lub odpadkami,
    • przed gotowaniem i jedzeniem,
    • w trakcie gotowania po kontakcie z żywnością, która może być zakażona (np. jaja),
    • po kontakcie z osobami chorymi,
    • po zasłonięciu dłonią ust i nosa podczas kichania i kaszlu, również po użyciu chusteczki higienicznej,
    • po opatrywaniu skaleczeń, zakładaniu opatrunków,
    • po przewijaniu dzieci,
    • po kontakcie z krwią, wymiocinami lub wydalinami.

Prawidłowe mycie rąk jest jednym z najważniejszych warunków ustrzeżenia się przed zatruciem pokarmowym. 

ŚCIERKI DO NACZYŃ

ŚCIEREK codziennie używamy do wycierania naczyń. Musimy zadbać o to, żeby
nie były źródłem bakterii, które przeniesiemy na czyste naczynia i sztućce, co jest prostą drogą do zatrucia się podczas posiłku. Należy pamiętać o kilku zasadach. Ścierek używajmy wyłącznie do wycierania naczyń, do rąk przeznaczmy oddzielny ręcznik, a do blatów – gąbkę (jeśli musimy wytrzeć je do sucha, użyjmy ręczników papierowych).Ścierki do naczyń, ręczniki do rąk po użyciu trzeba rozwiesić tak, żeby mogły dobrze wyschnąć. W wilgotnych, mokrych ścierkach i ręcznikach łatwo rozwijają się drobnoustroje. Pamiętajmy o regularnej wymianie ścierek – przynajmniej raz w tygodniu. Brudne pierzmy w wysokiej temperaturze – najlepiej w 90°C.
Po wysuszeniu prania, możemy jeszcze je wyprasować – wtedy będziemy mieli pewność, że ścierki są czyste i wolne od drobnoustrojów. Najbardziej higienicznym rozwiązaniem jest używanie ręczników papierowych do wycierania rąk, blatów czy naczyń. Jednak w przypadku naczyń może to być niewygodne,
więc pamiętajmy o prawidłowym postępowaniu ze ścierkami.

GARNKI I PATELNIE

Warto zadbać o GARNKI I PATELNIE, żeby służyły nam jak najlepiej i jak najdłużej. Przede wszystkim używajmy garnków i patelni, które są przeznaczone do naszego rodzaju kuchenki. Specjalne garnki (ferromagnetyczne) do kuchni indukcyjnych są drogie i szkoda je stosować do kuchni elektrycznych czy gazowych. Z kolei nie każdy garnek odpowiedni do kuchni gazowej nadaje się do gotowania na elektrycznej. Kupując garnki, warto zwrócić uwagę na symbole, które wskazują ich zastosowanie. Przy zakupie upewnijmy się również, czy takie sprzęty można myć w zmywarce. Używając garnków i patelni, pamiętajmy, żeby ich nie porysować czymś ostrym, a zwłaszcza tych powierzchni, które mają styczność z żywnością.

Podczas gotowania sprzęty często się brudzą i przypalają, zwłaszcza od zewnątrz (szczególnie spód) – taki brud należy po zakończonym gotowaniu od razu usunąć, inaczej za każdym kolejnym razem będzie przypalał się coraz bardziej i dużo trudniej będzie go domyć. Gorących patelni i garnków nie należy zalewać zimną wodą, ponieważ istnieje ryzyko ich odkształcenia. Szczególnie musimy dbać o sprzęty z powłoką teflonową. Po pierwsze, używajmy do nich jedynie drewnianych lub plastikowych łyżek, widelców itd., żeby nie naruszyć powłoki. Po drugie, nie zalewajmy ich zimną wodą, lecz czekajmy aż same ostygną. Po trzecie, myjmy je miękką stroną gąbki. Jeśli powłoka teflonowa zostanie uszkodzona należy wymienić sprzęt na nowy. Jest to istotne, ponieważ materiał znajdujący się pod teflonem może nie być przeznaczony do kontaktu z żywnością. Mogą więc zachodzić reakcje pomiędzy nim a żywnością, których wynikiem będzie tworzenie się substancji szkodliwych dla zdrowia. Kupując teflonowe naczynia, zwróćmy uwagę na ich jakość i na to, czy posiadają atest i są przeznaczone do kontaktu z żywnością.

MYCIE NACZYŃ: ZLEW, GĄBKI, SUSZARKA

ZLEW służy nam nie tylko do mycia rąk i brudnych naczyń, lecz także żywności. Bardzo ważne jest utrzymywanie zlewu w czystości, ponieważ bakterie szybko się tam mnożą, jak w każdym miejscu, w którym jest woda. Podstawową zasadą zachowania higieny jest regularne mycie zlewu. Zlew powinniśmy myć ciepłą wodą z detergentem, który usunie brud, tłuszcz oraz osad z kamienia, który tworzy się najczęściej na kranie i dnie zlewu. Najprostszym domowym sposobem na pozbycie się kamienia jest pasta z kwasku cytrynowego (kwasek + woda), którą nakładamy na kamień, a po paru minutach ścieramy gąbką. Możemy też użyć specjalnego detergentu do usuwania kamienia. Myjąc zlew, pamiętajmy o wszystkim – o dnie, ściankach, całym kranie. Po umyciu dobrze jest wytrzeć go do sucha, żeby nie zostały zacieki. Na odpływ warto założyć sitko, na którym będą osadzać się resztki jedzenia, co zapobiega zatkaniu się odpływu. Oczywiście nagromadzone resztki należy od razu wyrzucać, a sitko systematycznie myć.

Musimy też regularnie czyścić odpływ – jest on trudno dostępny, ale wystarczy zalać go silnym środkiem bakteriobójczym z wybielaczem, odczekać kilka minut, a następnie bardzo dokładnie spłukać. Ale uwaga: niebezpieczny jest kontakt silnych środków bakteriobójczych z żywnością, dlatego musimy zachować wszelkie środki ostrożności podczas ich stosowania – nie zostawiać zlewu bez nadzoru, uprzedzić pozostałych domowników, spłukać cały zlew dużą ilością wody. Sprzątanie w kuchni warto zacząć od umycia odpływu, a dopiero potem zlewu – wtedy będziemy mieli pewność, że spłukaliśmy cały detergent. W walce z zatkaną rurą możemy też wykorzystać niezastąpioną sodę oczyszczoną. Należy ją wymieszać z octem (pół szklanki sody w szklance octu) i wlać do rury. Gdy roztwór przestanie bulgotać i syczeć, zalewamy wszystko gorącą wodą.

GĄBKI DO MYCIA NACZYŃ używajmy tylko do tego celu, a po każdym użyciu dokładnie wypłuczmy i odciśnijmy jak najwięcej wody. Do blatów używajmy innej gąbki, którą również po każdym użyciu należy wypłukać i odcisnąć z wody. Oba rodzaje gąbek wymagają regularnej wymiany – zwłaszcza jeśli się podrą czy będą brudne.

Chociaż na SUSZARKĘ DO NACZYŃ odkładamy jedynie czyste naczynia, nie oznacza to, że nie należy jej myć. W suszarce, głównie w tacce ociekowej, często stoi woda, która ściekła z naczyń. Jak wiadomo, woda jest idealnym środowiskiem do rozwoju bakterii, dlatego jeśli nie wylewamy jej regularnie z suszarki, a samej suszarki nie myjemy przynajmniej raz w tygodniu, pojawi się śluz – są to bakterie, które mogą zakazić czyste naczynia, z których później będziemy jeść posiłek. Dodatkowo na suszarce, tak samo jak w czajniku, może pojawić się osad z kamienia. Aby usunąć kamień, umytą tackę ociekową wystarczy posypać kwaskiem cytrynowym i zalać gorącą wodą. Gdy cały kamień zniknie, wystarczy opłukać tackę i wytrzeć. W przypadku suszarki, którą pewnie ze względów na rozmiar będzie trudno zanurzyć w wodzie z kwaskiem, możemy użyć pasty z kwasku lub sody oczyszczonej. Takie domowe pasty bez problemu poradzą sobie z kamieniem. Po ich nałożeniu wystarczy odczekać kilka minut, a następnie wyszorować mytą powierzchnię i spłukać. Naczynia i sztućce odłożone na suszarkę są wystawione na działanie otoczenia, dlatego gdy już obciekną, najlepiej od razu wytrzeć je do sucha i schować do szuflad czy szafek.

ZMYWARKA DO NACZYŃ

Prawdziwym wybawieniem od codziennego ręcznego mycia naczyń są ZMYWARKI. To, że są to urządzenia myjące, nie oznacza jednak, że same nie wymagają czyszczenia. Do zmywarki wkładamy brudne naczynia i sztućce, na których znajdują się resztki jedzenia (największe resztki powinniśmy spłukać pod bieżącą wodą), które są wspaniałą pożywką dla drobnoustrojów. W związku z tym nie należy zbyt długo (dłużej niż 1 dzień) trzymać w niej brudnych naczyń. W przypadku większości zmywarek istnieje możliwość ustawienia funkcji mycia połowy załadunku (taki program jest oszczędniejszy). Samą zmywarkę należy myć zgodnie z zaleceniami producenta. Do tego celu w sklepach bez problemu kupimy specjalne preparaty. Ważnym elementem zmywarki, który należy regularnie czyścić, jest filtr.

KOSZ NA ŚMIECI

KOSZ NA ŚMIECI jest prawdziwą wylęgarnią chorobotwórczych drobnoustrojów, które – przeniesione na żywność – mogą być przyczyną zatruć, dlatego powinniśmy zachować szczególną ostrożność. Przede wszystkim kosz należy odizolować od kuchni, np. powinien stać w oddzielnej szafce i mieć przykrywkę. Nie powinien być za duży, ponieważ wtedy zbyt długo przetrzymujemy w nim śmieci. Jest to szczególnie ważne teraz, gdy śmieci segregujemy, ponieważ kosz na odpady zmieszane zapełnia się wolniej. Nie pozwólmy, aby się przepełnił – gdy śmieci sięgają trzech czwartych wysokości, powinniśmy już je wyrzucić. Kosz należy regularnie myć i sprzątać szafkę, w której stoi – przynajmniej raz w tygodniu, a najlepiej przy każdym wyrzucaniu śmieci. Na segregowane odpady powinniśmy mieć oddzielny kosz, który może stać w tej samej szafce. Nie są one aż tak niebezpieczne jeśli zgodnie z zasadami odpady, które tam wrzucamy, są opłukane i wysuszone, ale również należy zachować bezpieczeństwo.

BLATY

BLATY są główną powierzchnią roboczą w kuchni. Powinny być odporne na wilgoć, wysokie temperatury oraz łatwe w utrzymaniu czystości. Ponieważ czasem kładziemy żywność bezpośrednio na nich, musimy mieć pewność, że są czyste – nie tylko wizualnie, lecz także mikrobiologicznie. Dobrą praktyką jest posiadanie osobnej gąbki do mycia blatów (nie tej samej co do naczyń). Blaty powinniśmy myć regularnie, zawsze przed przygotowaniem żywności, jak i po. Warto użyć preparatu przeznaczonego do sprzątania w kuchni albo chociaż zwykłego płynu do mycia naczyń. Oczywiście taki preparat trzeba dobrze spłukać, a potem wytrzeć blaty do sucha (najlepiej ręcznikami papierowymi). Szczególną ostrożność musimy zachować podczas przygotowania potraw z jajek, surowego mięsa czy ryb – jeśli miały one styczność z blatami, trzeba dobrze wymyć te miejsca. Jeśli w domu mamy zwierzęta (szczególnie dotyczy to kotów), musimy pilnować, żeby nie wchodziły na blaty.

GARNKI I PATELNIE

Warto zadbać o GARNKI I PATELNIE, żeby służyły nam jak najlepiej i jak najdłużej. Przede wszystkim używajmy garnków i patelni, które są przeznaczone do naszego rodzaju kuchenki. Specjalne garnki (ferromagnetyczne) do kuchni indukcyjnych są drogie i szkoda je stosować do kuchni elektrycznych czy gazowych. Z kolei nie każdy garnek odpowiedni do kuchni gazowej nadaje się do gotowania na elektrycznej. Kupując garnki, warto zwrócić uwagę na symbole, które wskazują ich zastosowanie. Przy zakupie upewnijmy się również, czy takie sprzęty można myć w zmywarce. Używając garnków i patelni, pamiętajmy, żeby ich nie porysować czymś ostrym, a zwłaszcza tych powierzchni, które mają styczność z żywnością.

Podczas gotowania sprzęty często się brudzą i przypalają, zwłaszcza od zewnątrz (szczególnie spód) – taki brud należy po zakończonym gotowaniu od razu usunąć, inaczej za każdym kolejnym razem będzie przypalał się coraz bardziej i dużo trudniej będzie go domyć. Gorących patelni i garnków nie należy zalewać zimną wodą, ponieważ istnieje ryzyko ich odkształcenia. Szczególnie musimy dbać o sprzęty z powłoką teflonową. Po pierwsze, używajmy do nich jedynie drewnianych lub plastikowych łyżek, widelców itd., żeby nie naruszyć powłoki. Po drugie, nie zalewajmy ich zimną wodą, lecz czekajmy aż same ostygną. Po trzecie, myjmy je miękką stroną gąbki. Jeśli powłoka teflonowa zostanie uszkodzona należy wymienić sprzęt na nowy. Jest to istotne, ponieważ materiał znajdujący się pod teflonem może nie być przeznaczony do kontaktu z żywnością. Mogą więc zachodzić reakcje pomiędzy nim a żywnością, których wynikiem będzie tworzenie się substancji szkodliwych dla zdrowia. Kupując teflonowe naczynia, zwróćmy uwagę na ich jakość i na to, czy posiadają atest i są przeznaczone do kontaktu z żywnością.

KUCHENKA

KUCHENKA jest najważniejszym sprzętem w kuchni i musimy o nią dbać. Trudno jest ugotować cokolwiek, nie brudząc przy tym kuchenki. Dlatego trzeba umyć ją po gotowaniu, oczywiście jak już ostygnie. Na pewno dużo łatwiej niż kuchnie gazowe jest utrzymać w czystości płyty grzewcze (zarówno elektryczne, jak i indukcyjne). Są płaskie, nie mają żadnych zakamarków i wystarczy przetrzeć je ściereczką z detergentem, żeby usunąć brud. Jeśli się coś na nich przypali, wystarczy namoczyć spaleniznę i po kilku minutach można ją łatwo zetrzeć. W sklepach znajdziemy szereg specjalnych preparatów do czyszczenia płyty grzewczej.

Nieco trudniej jest posiadaczom kuchenek gazowych – są tak zbudowane, że mają wiele miejsc, w których osadza się brud. Mycie kuchenki gazowej jest czasochłonne, ale konieczne, żeby urządzenie działało prawidłowo i żeby gotowanie przebiegało w bezpiecznych warunkach. Pierwszym krokiem będzie „rozebranie” kuchenki – należy zdjąć kratkę (lub kratki), na której stawiamy garnki, a następnie zdemontować palniki. Płytę kuchenki myjemy ciepłą wodą z płynem do naczyń lub środkiem czyszczącym za pomocą miękkiej gąbki. Musimy uważać, żeby nie porysować powierzchni, która najczęściej jest stalowa lub emaliowana. Starajmy się używać mało wody, żeby nie zalać iskrowników. Palniki myjemy w ciepłej wodzie z płynem do naczyń, a następnie płuczemy i wycieramy. Najtrudniejsza do domycia jest kratka, na której podczas gotowania przypala się żywność. Warto ją namoczyć w ciepłej wodzie ze środkiem czyszczącym, zanim przystąpimy do szorowania. Jeśli wolimy naturalne sposoby, użyjmy octu. Namoczoną w occie kratkę wystarczy wyszorować gąbką i spłukać. Ze spalenizną w przypadku każdego rodzaju kuchenki świetnie poradzi sobie łatwa w przygotowaniu pasta z sody i octu. Wystarczy wymieszać sodę z octem w takiej proporcji, żeby powstała papka, a następnie nałożyć ją na spalone miejsce. Po paru minutach zmywamy ją za pomocą gąbki i ciepłą wodą. Tą metodą również świetnie domyjemy przypalone garnki i patelnie.

PIEKARNIK

Tam, gdzie kuchenka, jest i PIEKARNIK. Niestety piekarnik również bardzo się brudzi – tłuszczem pryskającym z pieczonych potraw, skapującymi sosami czy przypalającymi się okruchami – i nie jest zbyt wygodny do mycia. Dlatego szczególnie w jego przypadku warto na bieżąco usuwać brud. Z okruchami i skapującym sosem możemy sobie poradzić, wstawiając pod kratkę blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, na którą wszystko skapnie (blaszki i kratki dużo łatwiej umyć niż cały piekarnik). Jeśli wiemy, że np. pieczeń będzie pryskać i strzelać tłuszczem, możemy użyć naczynia żaroodpornego z przykrywką. Na pewno warto systematycznie dbać o czystość piekarnika – wtedy przy kolejnym jego użyciu nie będziemy niemile zaskoczeni kłębami dymu i swądem przypalającego się brudu. W sklepach dostępnych jest wiele preparatów do czyszczenia piekarników. Pamiętajmy, że są to mocne detergenty i stosując je powinniśmy zakładać rękawiczki. Prostym rozwiązaniem, jeśli nie chcemy korzystać z silnych, chemicznych preparatów jest zrobienie pasty z sody oczyszczonej i octu (wymieszane w takiej proporcji, żeby powstała papka). Pastę należy nałożyć na zabrudzenia, a po kilkunastu minutach zmyć brud (w przypadku większych zabrudzeń można pozostawić pastę na dłużej, a później wyszorować czyszczoną powierzchnię).

OKAP

OKAP jest prawdziwym zbawieniem podczas gotowania co bardziej aromatycznych potraw. Podczas gotowania czy smażenia razem z zapachami w powietrze wzbijają się drobinki tłuszczu, które częściowo osiadają na różnych powierzchniach w kuchni, a częściowo są wyciągane przez okap. Gdy działa on sprawnie, usuwa nieprzyjemne zapachy z kuchni, dlatego należy zadbać zwłaszcza o czystość znajdujących się w nim filtrów. Wyróżniamy dwa rodzaje okapów: WYCIĄG, który podłącza się do komina wentylacyjnego, oraz POCHŁANIACZ, który nie ma połączenia z kominem. W wyciągach montuje się jeden filtr – przeciwtłuszczowy, natomiast w pochłaniaczach są dwa filtry – przeciwtłuszczowy i węglowy. W zależności od materiału, z którego jest wyprodukowany filtr przeciwtłuszczowy, można go albo umyć (filtry metalowe – myjemy je w zmywarce lub ciepłą wodą z płynem do naczyń), albo trzeba go regularnie wymieniać (filtry z włókniny, papieru, akrylu). Częstotliwość wymiany tych ostatnich zależy od tego, jak często gotujemy w domu. W przypadku pochłaniaczy ważna jest również regularna wymiana (np. raz miesiącu) filtra węglowego, który pochłania zapachy i zużywa się stosunkowo szybko.

Jeśli w domu mamy zamontowany wyciąg, to musimy pamiętać, że do sprawnego działania potrzebuje dopływu świeżego powietrza. Zapewnią to nawiewniki okienne lub po prostu rozszczelnione okno czy uchylone drzwi. Podczas sprzątania w kuchni warto poświęcić chwilę na okap – dokładnie umyć jego obudowę i właściwie zadbać o filtr – w zależności od materiału, z jakiego jest zbudowany.

NACZYNIA

Z NACZYŃ korzystamy codziennie – warto o nie zadbać, żeby długo nam służyły. Już podczas zakupu dobrze jest zwrócić uwagę, czy na pewno są dopuszczone do kontaktu z żywnością (na opakowaniu lub na naczyniu powinna znaleźć się stosowna informacja, np. w postaci symbolu kieliszka i widelca). Pamiętajmy również, że nie wszystkie naczynia można myć w zmywarce, używać w kuchence mikrofalowej lub piekarniku – zwróćmy uwagę na oznaczenia producenta dotyczące ich zastosowań. Podczas użytkowania naczynia mogą się wyszczerbiać i pękać – dla bezpieczeństwa lepiej nie korzystać z uszkodzonych naczyń, ponieważ ich odłamki mogą trafić do spożywanych posiłków.

Żeby skutecznie i w łatwy sposób utrzymać naczynia w czystości, po ich użyciu wszystkie większe resztki żywności powinniśmy wyrzucić do kosza na śmieci. Jeśli będziemy myli naczynia ręcznie, to warto zrobić to od razu, zanim resztki zaschną. Jeśli nie możemy wykonać tej czynności od razu, dobrze jest chociaż spłukać naczynia lub je namoczyć. Naczynia myjemy gąbką z płynem do mycia naczyń w ciepłej wodzie. Również w ciepłej wodzie je płuczemy. Umyte powinny odcieknąć na suszarce przez kilka minut, a następnie należy je wytrzeć i schować do szafek. Przed wstawieniem naczyń do zmywarki również powinniśmy spłukać resztki jedzenia, żeby nie zaschły, zanim zmywarka nie zostanie wypełniona i uruchomiona. Ponadto resztki, które trafią do zmywarki, mogą przykleić się do innych naczyń lub zatkać odpływ. Po zakończonym cyklu mycia i suszenia warto od razu rozpakować zmywarkę i schować naczynia do szafek. Jeśli są jeszcze wilgotne, należy je wytrzeć do sucha.

SZTUĆCE

Ze SZTUĆCÓW korzystamy równie często co z naczyń. Już podczas zakupu warto zwrócić uwagę, czy na pewno są dopuszczone do kontaktu z żywnością (na opakowaniu lub na naczyniu powinna znaleźć się stosowna informacja, np. w postaci symbolu kieliszka i widelca). Upewnijmy się również, czy można je myć w zmywarce. W przypadku widelców, noży i łyżek warto zainwestować w sztućce wykonane z stali nierdzewnej dobrej jakości. Po ich użyciu, a przed myciem powinniśmy najpierw usunąć resztki jedzenia. Jeśli nie będziemy ich od razu myć, dobrze jest je opłukać lub namoczyć. Sztućce myjemy gąbką z płynem do mycia naczyń w ciepłej wodzie. Potem warto je od razu wytrzeć – nie będą miały zacieków. O inne sztućce, takie jak drewniane łopatki, łyżki, kopystki, również musimy odpowiednio dbać. Nie wolno ich namaczać, ani myć w zmywarce. Pamiętajmy również, by podczas gotowania po wymieszaniu wyjmować drewniane łyżki, łopatki z potraw.

POJEMNIKI NA ŻYWNOŚĆ

POJEMNIKI NA ŻYWNOŚĆ są bardzo wygodne, ułatwiają przechowywanie żywności oraz jej transport. Dodatkowo są wielokrotnego użytku, więc warto o nie dbać. Już podczas zakupu powinniśmy zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Po pierwsze, czy pojemniki są przeznaczone do kontaktu z żywnością – taka informacja powinna się znaleźć na pojemniku lub jego opakowaniu, najczęściej będzie to symbol kieliszka i widelca. Po drugie, musimy się zastanowić, w jaki sposób będziemy z nich korzystać – czy można je myć w zmywarce, czy są przeznaczone do kuchenek mikrofalowych, jaki zakres temperatur wytrzymują (czy np. nadają się do zamrażania). Informacje te podane są z reguły w przystępny sposób na opakowaniu lub w postaci symboli na pojemniku.

Warto zwrócić uwagę, czy pokrywka dobrze przylega do pojemnika i czy będzie on szczelny. Podczas przechowywania żywności tworzywo, z którego wykonany jest pojemnik, może przejąć jej zapach, a nawet się zabarwić. Z ratunkiem przyjdą nam wtedy stare sprawdzone sposoby. Przykry zapach wchłonie soda oczyszczona wsypana do pojemnika i pozostawiona na noc. Z zabarwieniami, które wgryzą się w ścianki pojemnika, może być większy problem, ale powinien pomóc sok z cytryny. Pamiętajmy oczywiście, by pojemniki co jakiś czas dokładnie myć – miękką gąbką, żeby ich nie porysować. Dobrym rozwiązaniem jest mycie w zmywarce. Żeby uniknąć zacieków po umyciu, powinniśmy je wytrzeć do sucha. Ten zabieg zapewni też większą czystość mikrobiologiczną – pamiętajmy, że drobnoustroje lepiej rozmnażają się w obecności wody. Jak każdy sprzęt, również pojemniki niszczą się i warto je co jakiś czas wymieniać. Mocno zużyte pojemniki trudniej utrzymać w czystości, mogą również stracić szczelność.

CZAJNIK

Z CZAJNIKA korzystamy codziennie. Przegotowana woda jest uznawana za bezpieczną. Zadbajmy więc o czystość naszego czajnika – niezależnie od tego, czy jest to tradycyjny czajnik na kuchenkę, czy elektryczny. Warto regularnie usuwać kamień, który wytrąca się z wody i osadza na ściankach czajnika. Najprostszym i najbezpieczniejszym sposobem jest użycie do tego celu zwykłego kwasku cytrynowego, który możemy kupić w każdym sklepie spożywczym (tej metody nie możemy zastosować w przypadku czajnika aluminiowego). Wystarczy zagotować cały czajnik wody, a następnie wsypać do niej torebkę kwasku. Zamiast kwasku możemy użyć octu spirytusowego. Kwasek i ocet wchodzą w reakcję z kamieniem i go rozpuszczają – przy okazji wytworzy się trochę dwutlenku węgla, więc roztwór będzie bulgotać. Zostawmy czajnik na kilkanaście minut, aż reakcja się zakończy (przestaną się wydzielać pęcherzyki gazu). Jeśli w czajniku zostało jeszcze trochę kamienia, to możemy całość jeszcze raz zagotować. Po usunięciu kamienia należy wylać cały płyn, wypłukać czajnik i zagotować świeżą wodę, którą potem również trzeba wylać. Wodę z kwaskiem możemy jeszcze wykorzystać. Zakorkujmy zlew i zostawmy w nim gorący roztwór – w ten sposób usuniemy przebarwienia i kamień, który się osadził w zlewie. Kamień w czajniku nie będzie się tworzył, jeśli mamy miękką wodę, filtr założony na kranie lub używamy dzbanków z filtrami (również wymagają regularnego mycia i wymiany filtrów). Musimy pamiętać, że woda jest doskonałym środowiskiem do rozwoju drobnoustrojów, dlatego gdy wyjeżdżamy, np. na weekend, nie zostawiajmy wody w czajniku, dzbankach. Natomiast po powrocie wypłuczmy czajnik (czy dzbanek) przed użyciem.

WODA PITNA

Trudno sobie wyobrazić przygotowywanie posiłków bez wody. Zużywamy jej wtedy bardzo dużo, chociażby na mycie rąk, żywności czy do gotowania. Warto mieć pewność, że woda, której używamy, jest bezpieczna dla zdrowia. WODA KRANOWA pochodząca z wodociągu spełnia wymogi sanitarne określone w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 29 marca 2007 r. w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi i jest bezpieczna do spożycia. Obecnie 95% gospodarstw domowych w Polsce ma wodę dostarczaną z sieci wodociągowej, a zaledwie 5% – z ujęć własnych. WODĘ Z UJĘĆ WŁASNYCH warto zbadać w stacji sanitarno-epidemiologicznej, żeby sprawdzić, czy jest bezpieczna do spożycia.

Wątpliwości, czy woda kranowa lub z własnego ujęcia jest bezpieczna, mogą budzić jej kolor i zapach, a nawet smak. O tych cechach wody decyduje zawartość różnych substancji, które albo są jej naturalnym składnikiem, albo celowo zostały do niej dodane lub też przedostały się do wody, ale są niepożądane lub wręcz szkodliwe. Naturalne substancje występujące w wodzie to związki wapnia i magnezu, które decydują o twardości wody. Im jest ich więcej, tym woda jest twardsza. To właśnie one tworzą kamień, który osadza się w czajniku czy na kranie. Kolejną parą substancji jest mangan i żelazo. Często występują w wodzie z ujęć własnych albo w wodzie wodociągowej, jeśli płynie ona starymi ocynkowanymi rurami. Chlor jest dodawany w celu dezynfekcji i zapewnia bezpieczeństwo mikrobiologiczne wody, ale z drugiej strony nadaje jej charakterystyczny, nieprzyjemny zapach. W wodzie mogą znaleźć się również inne zanieczyszczenia, takie jak piasek i rdza, które mają niekorzystny wpływ na kolor wody.

Jeśli do gotowania używamy WODY OLIGOCEŃSKIEJ, musimy mieć świadomość, że – w przeciwieństwie do wody kranowej – nie jest ona chroniona przez żadne dodatki (np. chlor). Powinniśmy zatem podjąć szereg kroków, aby bezpiecznie z niej korzystać. Po pierwsze, należy ją nabierać w małych ilościach, które na bieżąco zużyjemy (do 24 godzin od nabrania ze studni) – długie przechowywanie nie jest wskazane ze względu na możliwość rozwoju bakterii, glonów itd., które w tego rodzaju wodzie rozwijają się bardzo szybko. Po drugie, pojemniki, do których nabieramy wodę oligoceńską, powinny być każdorazowo myte i płukane. Wodę oligoceńską powinniśmy przechowywać w lodówce, ponieważ niska temperatura zapobiega rozwojowi mikroorganizmów.

DESKA DO KROJENIA

Niezwykle ważne, jeśli chcemy uniknąć zatruć pokarmowych, jest utrzymanie w czystości mikrobiologicznej DESKI DO KROJENIA. Deski mogą być DREWNIANE, z TWORZYWA SZTUCZNEGO, SZKLANE, CERAMICZNE, MARMUROWE lub METALOWE. W Polsce najpopularniejsze są pierwsze dwa rodzaje. Deski metalowe najczęściej są wykorzystywane w gastronomii. Deski drewniane przez pewien czas posiadają właściwości antybakteryjne. Z kolei powierzchnia bardzo zużytych desek (z wieloma nacięciami, rowkami), jest doskonałym miejscem do rozwoju drobnoustrojów. Pamiętajmy więc o regularnej wymianie desek. Dotyczy to wszystkich ich rodzajów. Deski szklane są bardziej higieniczne, jednak tępią noże i mogą się stłuc. Bardzo ważne jest prawidłowe mycie desek – z użyciem detergentu i ciepłej wody. W gastronomii do różnych grup żywności stosowane są oddzielne deski, np. czerwona deska służy do surowego mięsa i ryb, zielona – do owoców i warzyw, a brązowa – do pieczywa. Jest to bardzo dobre rozwiązanie i warto je zastosować we własnej kuchni, a na pewno trzeba mieć chociaż oddzielną deskę do krojenia surowego mięsa i ryb. Podczas przygotowywania posiłków pamiętajmy o podstawowej zasadzie: nie kroimy żywności, którą spożyjemy na surowo, na tej samej desce, na której przed chwilą kroiliśmy surowe mięso lub ryby (bezwzględnie należy oddzielać żywność, którą spożywamy na surowo, od tej, która zostanie poddana obróbce termicznej). W ten sposób unikniemy zakażenia krzyżowego. Jeśli po krojeniu mięsa, deskę tylko przetrzemy ręcznikiem papierowym, a potem pokroimy np. pomidory na sałatkę, to zachodzi duże prawdopodobieństwo, że warzywa zostaną zakażone chorobotwórczymi drobnoustrojami z mięsa. O ile mięso usmażymy, ugotujemy lub upieczemy, o tyle pomidory zjemy na surowo i w ten sposób może dojść do zatrucia.

CHLEBAK

Dobrze jest mieć oddzielne miejsce na pieczywo – może być to CHLEBAK lub szuflada. Warto zadbać o prawidłowe przechowywanie pieczywa, żeby dłużej zachowało świeżość i nie pleśniało. Ze względu na to, że pieczywo się kruszy, trzeba często sprzątać okruchy. Najlepiej nie przechowywać pieczywa luzem w chlebaku, lecz je zawijać w papier śniadaniowy, ściereczkę bawełnianą lub lnianą czy wkładać do papierowych torebek. W ten sposób pieczywo będzie „oddychało” i dłużej pozostanie świeże. Unikajmy pakowania pieczywa w foliowe torebki – jeśli będzie ono w nie szczelnie zawinięte, szybko spleśnieje. Oczywiście, jeśli dojdzie już do zapleśnienia pieczywa, należy je wyrzucić. Pod żadnym pozorem nie można odkrawać spleśniałej części i reszty zjadać. Pamiętajmy o tym, że pieczywa nie przechowujemy w lodówce – niska temperatura przyspiesza czerstwienie.

MISKA Z OWOCAMI I WARZYWAMI

Misa z owocami, warzywami Nie zawsze wiemy, jak powinno się przechowywać owoce i warzywa – w lodówce, w spiżarni, a może w misie na szafce kuchennej? Okazuje się, że nie ma prostej odpowiedzi – niektóre wymagają niskich temperatur, a inne ich nie tolerują. Żeby warzywa i owoce dobrze się przechowywały, już podczas zakupów musimy wybrać świeże, niezwiędnięte i nieuszkodzone okazy. Pamiętajmy, że każde uszkodzenie ułatwia drobnoustrojom wniknięcie do wnętrza owocu czy warzywa, gdzie mikroby szybko się namnażają. Warto też kupować takie ilości warzyw i owoców, które zużyjemy na bieżąco. Jeśli zdarzy się nam kupić na zapas, to poza odpowiednim przechowywaniem pamiętajmy o przeglądaniu ich co jakiś czas i usuwaniu zepsutych. Zarówno owoce, jak i warzywa przechowujemy nieoczyszczone i niemyte.

Do lodówki wkładajmy owoce miękkie z szypułkami (maliny, truskawki itd.) i takie warzywa jak: kapusta, brukselka, brokuły, sałata czy szczypior. Gruszki i jabłka można przechowywać zarówno w lodówce, jak i temperaturze pokojowej. Owoce egzotyczne (banany, ananasy, awokado) najlepiej przechowywać w ciepłym i suchym miejscu. To samo dotyczy pomidorów, ogórków, cukinii oraz cytrusów, a także czosnku, który najlepiej przechowuje się zapleciony w warkocz i powieszony. Spiżarnia świetnie nada się do przechowywania ziemniaków, cebuli czy marchwi.

ŚCIANY

ŚCIANY – również one się brudzą w kuchni, szczególnie w dwóch miejscach: przy zlewie i przy kuchence. Ich powierzchnie należy tak zabezpieczyć, aby były łatwe w utrzymaniu czystości, odporne na wilgoć, a w przypadku kuchenki – również na działanie wysokich temperatur. Dobrym rozwiązaniem jest glazura lub hartowane szkło czy chociażby dobra farba zmywalna. Oczywiście ściany też należy myć regularnie, tak samo jak zlew czy kuchenkę – po każdym gotowaniu/zmywaniu oraz podczas cotygodniowych porządków. Najlepiej myć je miękką gąbką z detergentem.

PODŁOGA

PODŁOGA w kuchni to chyba najszybciej i najbardziej brudzące się miejsce. Łatwo tworzą się tu plamy od wody, tłuszczu, sosów, soków i in., spadają na nią okruszki, obierki, kawałki warzyw, owoców i innych produktów. Dlatego podłoga w kuchni musi być wykonana z materiałów łatwych do utrzymania w czystości, odpornych na wodę i uszkodzenia. Dobrym rozwiązaniem jest terakota. I nie ma innego sposobu utrzymania porządku niż regularne sprzątanie. Oczywiście trudno sobie wyobrazić, że codziennie będziemy odkurzać i zmywać podłogę w kuchni – to możemy robić raz, dwa razy w tygodniu. O co w inne dni? Zamiatamy, a wszelkie plamy i mokre zabrudzenia usuwamy na bieżąco – najlepiej nadają się do tego jednorazowe ściereczki nasączone detergentem.

SZAFKI

Musimy również dbać o porządek W SZAFKACH I SZUFLADACH, w których trzymamy naczynia, sztućce i sprzęty kuchenne. Na szczęście nie sprawia to większego problemu – oczywiście jeśli robimy to regularnie. Pamiętajmy, że nawet w zamkniętych szafkach osadza się kurz i brud, dlatego warto raz na jakiś czas wystawić wszystko i odkurzyć, a półki wytrzeć. Częściej musimy myć fronty i uchwyty – podczas gotowania na pewno nieraz bez mycia rąk sięgamy po dodatkową łyżkę lub miskę i brudzimy przy tym szafkę. Te elementy warto umyć przynajmniej raz w tygodniu i na bieżąco, jeśli zachodzi taka potrzeba. Jeśli mamy w kuchni szafki wiszące, to pamiętajmy o wycieraniu kurzu z ich wierzchów. Niestety kurz osiadający na powierzchniach kuchennych trudno usunąć, ponieważ jest zmieszany z drobinami tłuszczu. Prostym sposobem na ułatwienie sobie domowych porządków jest wyłożenie wierzchów szafek papierem, na którym będzie osiadał kurz. Podczas sprzątania wystarczy wymienić papier na nowy, a szafkę przetrzeć na mokro.